Mała, ciężko z farbą bo nie robiła co ja chciałam ;), przecierki farbami i patyna jakoś z sobą nie grały, nie przenikały się, ale po trudach wyszła tak! ;)
Patyna nie chce się również wchłaniać w farbę, wszystko przeciwko mnie ;-) ale mam już świeczniki prawie skończone gdzie w/w już tak nie marudziła i ładnie schneła ;)
Bardzo ładna wyszła:) Ja coś mam zastój w robótkach;) Sił, czasu i chęci brak, ot i tyle!
OdpowiedzUsuńDziękuje, cieszę się ;D
Usuńale jednak ten lakier co Ty używasz do krycia jest o niebo lepszy, i w widoku pozniej, odbijaniu światła jak i samym kryciu i schnięciu, ten co mam, nie porównuje się;/
Super, prawie jak pudełeczka madame lambre;) Lubię takie cudeńka własnoręcznej roboty!:)
OdpowiedzUsuńPiękne, takie niepowtarzalne:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMimo, że żadne z narzędzi nie chciało współpracować to i tak wyczarowałaś śliczną skrzyneczkę :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie Ci to wyszło :)
OdpowiedzUsuńInteresujacy blog, zostane na dluzej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Śliczne to, nie mogę uwierzyć, że sama takie cuda tworzysz, coś wspaniałego. Bardzo ciekawy blog, będę wpadać częściej :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie skrzyneczki. Można trzymać w nich swoje skarby :)
OdpowiedzUsuńP.S. Pozdrawiam i obserwuję koleżankę z Malinowego Klubu ;)